TOYOTA GAZOO Racing zdobywa pierwsze punkty w sezonie
W otwierającym sezon Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA (WEC) wyścigu Qatar 1812 KM, zespół Toyoty podjął bardzo trudne wyzwanie i zdobył cenne punkty do obrony mistrzowskich tytułów.
Pierwsza runda FIA WEC odbyła się na zlokalizowanym w Katarze torze Lusail International Circuit. W zawodach uczestniczyło łącznie 37 załóg z rekordową liczbą 19 aut w najwyższej klasie Hypercar.
Wyjątkowo wąska i kręta wyścigowa nitka tego obiektu ma szczególną charakterystykę, która wielu zespołom najszybszej klasy Hypercar nie do końca odpowiadała. Potęgowało to dodatkowo wyzwanie dla zespołu TOYOTA GAZOO Racing, który i tak musiał się już mierzyć z regulaminowym podniesieniem masy i obniżeniem mocy w zwycięskim GR010 HYBRID.
Kierowcy, inżynierowie i mechanicy intensywnie pracowali na Lusail International Circuit podczas przedsezonowych testów i wolnych sesji treningowych. Starano się znaleźć najlepszy możliwy balans pod względem opon, masy i ustawień GR010 HYBRID w poszukiwaniu oczekiwanych osiągów.
Dzięki wytężonej pracy, wieloletniemu doświadczeniu, a także sprytnej strategii wyścigowej zespołowi TOYOTA GAZOO Racing udało się wprowadzić dwa załogi na punktowane miejsca w pierwszej dziesiątce klasyfikacji 10-godzinnego wyścigu długodystansowego.
Prowadzący GR010 HYBRID z nr 7 Mike'a Conwaya, Kamui Kobayashiego i Nyck de Vries wykorzystali potencjał samochodu i zdobyli dużo cennych punktów za ciężko wywalczone 6. miejsce. "To było 10 godzin ciężkiej walki o wynik. Brakowało nam tempa w porównaniu z czołowymi samochodami, więc musimy być zadowoleni z 6. miejsca. Pierwsza szóstka była w zasadzie poza zasięgiem, więc możemy mówić o sporym szczęściu, że udało nam się ukończyć wyścig na tej pozycji. Zdobyliśmy dobre punkty i myślę, że to było najlepsze, co mogliśmy dzisiaj zrobić. Musieliśmy maksymalnie wykorzystać ten weekend i to nam się udało". - mówił Nick de Vires, po zakończonym wyścigu.
Urzędujący mistrzowie świata FIA WEC Sébastien Buemi, Brendon Hartley i Ryo Hirakawa w GR010 HYBRID z nr 8 prowadzili równie ciężkie zmagania i po trudnym starcie zajęli ostatecznie punktowane 10. miejsce.
Dla TOYOTA GAZOO Racing był to pierwszy wyścig od Silverstone w 2018 roku, gdy żadne z aut nie stanęło na podium. Zespół jest teraz bardzo zdeterminowany, by wrócić do rywalizacji o wygrane podczas kolejnej rundy - 6 Hours of Imola, która będzie rozegrana 21 kwietnia we Włoszech. “Ukończenie wyścigu na 6. pozycji było najlepszym wynikiem, jaki mogliśmy tu realistycznie osiągnąć. Nie na to liczyliśmy, przyjeżdżają tutaj. Nasz samochód nie był dobrze przystosowany do tego toru i sporym zaskoczeniem okazał się poziom trudności podczas tego wyścigu, ale wszyscy członkowie zespołu pracowali bardzo ciężko, by zdobyć punkty. Kierowcy nie popełnili żadnych błędów, a inżynierowie i mechanicy również spisali się świetnie. Przeanalizujemy wszystko z tego wyścigu i będziemy ciężko pracować, aby wrócić silniejsi na Imolę". - mówił po wyścigu Kamui Kobayashi, dyrektor zespołu TOYOTA GAZOO Racing w FIA WEC.